Jeszcze do niedawna praktycznie w każdym miejscu i we wszystkich obszarach wychwalano zwinność i elastyczność. Była gwarantem nowoczesności i efektywności. Kto nie był agile, miało być po nim. Tymczasem, dziś na znaczeniu wzrasta jeszcze jedna – niemal już „zakurzona” umiejętność – jaką jest wytrwałość.
Zmiany, trudności i pułapki losu
W postcovidowej rzeczywistości zaszło wiele zmian w stosunku do tego co było wcześniej. Wiele kwestii jest niepewnych i niejasnych. Zmieniło się wiele reguł gry i sytuacji. Wiele planów uległo zmianie, a w niektórych kontekstach niemal straciło sens.
W tym roku często nawet wakacyjny wyjazd jest wielką niewiadomą. Jak lecisz gdzieś samolotem, do ostatniego dnia nie jest wiadomo jakie zasady i reguły będą obowiązywały w docelowym miejscu twojego lądowania. O ile w ogóle nie zamkną możliwości wjazdu.
Niektórzy przedsiębiorcy liczyli na to, że jak już przetrwali lockdown to są wygrani. Zadowoleni po wszystkim chcieli przyspieszać rozwój, ale nie było jak, bo nie było kim. Po prostu zabrakło pracowników. Słyszałem nawet o kilu małych sklepach, które z tego powodu zupełnie się zamknęły.
Całkiem sporo pracowników z dużych miast doceniło zalety pracy zdalnej i przeniosło swoje domy do miejsc od nich oddalonych, licząc na to że tak zostanie. Natomiast ich pracodawcom marzy się nierzadko całkowity powrót do biur lub chociaż praca hybrydowa. Ten konflikt interesów spowodował już sporo rozstań. Ci pierwsi tracą dotychczasowe miejsca zarobku, ale Ci drudzy tracą nierzadko istotnych członków projektów lub kluczowych pracowników organizacji.
W dzisiejszych czasach mega problemem jest nawet kupno nowego samochodu. Tzn. złożenie na niego zamówienie nie stanowi problemu. Problemem jest mega długi planowany czas oczekiwania na jego odbiór. Dodatkowo wydłużany o standardowe dziś opóźnienia. Powodem są drobne w porównaniu z wielkością całego samochodu elementy, czyli półprzewodniki i chipy. Na potęgę wykupuje je branża elektroniczna.
Odpuścisz, czy wytrwasz?
Podobnych przykładów jak powyższe można mnożyć. Do tego dochodzi typowe dla obecnego świata przeładowanie informacjami, przebodźcowanie interakcjami oraz nadmierna wielość wyborów w wielu dziedzinach życia i biznesu.
Ta sytuacja u części osób powoduje tak wysoki poziom stresu, że ich psychika sobie z tym nie radzi. Wypalenia zawodowe i epizody depresyjne, są dziś udziałem wielu osób. U innych włącza się stan zamrożenia. Przestają proaktywnie reagować na zaistniałe sytuacje i działają na nastawionym na 50% autopilocie. Jeszcze innym po prostu „wywalają bezpieczniki” i całkowicie tracą motywację, zainteresowanie lub od razu zupełnie wycofują się z działania/planów.
To szczególnie trudny moment dla przedsiębiorców i menedżerów zarządzających ludźmi, odpowiedzialnych za różnego rodzaju projekty i aktywności. Oprócz dotychczasowej zwinności i elastyczności konieczna jest po ich stronie wytrwałość w działaniu i doprowadzaniu założonych celów do końca. Sama zwinność to już za mało, bo polec w boju można też zwinnie.
W życiu prywatnym wcale nie jest łatwiej, bo czy tego chcemy czy nie, tutaj każdy z nas jest menedżerem swojego życia.