Jesteśmy uczeni tego, że w życiu czasami trzeba iść na kompromisy. To cenna nauka, bo dzięki niej potrafimy współpracować z innymi lub znaleźć rozwiązanie pośrednie między dwoma przeciwstawnymi stanowiskami.
Zdarza się jednak, i to całkiem nierzadko, że zamiast godzić się na te kompromisy tylko czasami, niepostrzeżenie całe nasze życie staje się jednym wielkim kompromisem. Dusimy się w jakiejś toksycznej relacji, wypalamy w nierozwijającej pracy lub przez wiele lat odgrywamy jakąś życiową rolę, która daleka jest od naszego prawdziwego ja.
Pracując z moimi klientami mam często poczucie obcowania z dzielnymi ludźmi, którzy mają odwagę zawalczyć o swoje prawdziwe życie. Nierzadko mają obawy, czasami uciekają w nierealne marzenia, które podobno kiedyś (nie do końca wiadomo z jakiego powodu) mają się ziścić.
Kiedy jednak stawiamy pytania kluczowe, kiedy wiążemy to co ma się zadziać z konkretnymi punktami w czasie powstają plany działania. Czasami nawet plan nie jest konieczny. Wystarczające jest to, że zobaczą i uwierzą w to jak wielką siłę mają w sobie.
A jak jest z Tobą? Czy czujesz, że żyjesz pełnią życia w zgodzie ze sobą?
Wakacje i urlop to świetny czas na chwilę refleksji, na przerwanie rutynowego biegu dnia. Na zatrzymanie się i spojrzenie w głąb siebie i pytanie czy to co inni widzą na zewnątrz, jest tym samym co żyje w głębi nas.
