Jestem zwolennikiem planowania i patrzenia w przód, bo wierzę że tylko w ten sposób mogę mieć realny wpływ na swoje życie. Jednakże planowanie i sprawdzanie, gdzie w tych planach aktualnie jestem nie angażuje całego mojego czasu. Co więcej stanowi jedynie jego niewielki wycinek, bo same plany niczego nie załatwiają jeżeli nie są powiązane z konkretnym działaniem. Z tego też względu kiedy już przechodzę do realizacji danego działania staram się poświęcić mu całkowicie.
Nie trać energii
Nie każde z działań, które są konieczne do podjęcia to zadania łatwe, szybkie i przyjemne. Niejednokrotnie stanowią one dla mnie wyzwanie i niosą ze sobą ryzyko porażki, ale pomimo to staram się je konsekwentnie realizować. Pamiętam bowiem, że jeżeli jakiegoś problemu lub trudnej sytuacji nie można obejść, to trzeba przez nią przejść. Nie ma co ukrywać, że czasami mi się to nie udaje, ale po każdej takiej porażce jestem lepiej przygotowany do kolejnego podejścia.
A jak to jest z Tobą? Czy zamiast działać zdarza Ci się narzekać (chociażby w myślach) na okoliczności, sytuację, innych, świat czy pogodę. Jak pisze Eckhart Tolle w jednej ze swoich książek: „Narzekanie zawsze stanowi objaw braku zgody na to co jest. Zawsze też niesie ze sobą nieświadomy ładunek negatywnej energii. Kiedy narzekasz, ustawiasz się w roli ofiary. Gdy natomiast rzeczowo wypowiadasz się w jakiejś sprawie, bierzesz ją we własne ręce. Zmień więc sytuację, przechodząc do czynów bądź zabierając głos jeśli to konieczne lub możliwe; możesz też wyjść z obecnego układu albo go zaakceptować. Każde inne rozwiązanie jest szaleństwem.”
Dokonaj wyboru
Nie znam nikogo, komu ciągłe narzekanie zamiast działania pozwoliło by rozwiązać problem. Znam za to wielu, którym odebrało ono resztkę energii, która jeszcze w nich drzemała każdego dnia o poranku. Wbrew pozorom życie samymi marzeniami prowadzi do podobnej sytuacji. Budzisz się i marzysz jakby to cudownie było mieć fascynującą pracę, piękny dom oraz mnóstwo czasu i pieniędzy. Zagłębiasz się coraz bardziej w te marzenia i nawet nie zauważasz jak ucieka Ci ten obecny czas, którego najprawdopodobniej nie masz w nadmiarze. Marzenia są ważne ale sama wyobraźnia nie jest w stanie zmienić materialnego świata, który Cię otacza. Podawane jednak w odpowiedniej dawce potrafią dołożyć sporo energii i zmobilizować do działania. Tymczasem jeżeli Twoje tu i teraz nie daje Ci satysfakcji i czyni Cię nieszczęśliwym masz de facto trzy wyjścia:
- Wycofać się z danej sytuacji.
- Zmienić ją.
- Całkowicie się z nią pogodzić.
To Twoje życie, więc musisz sam/sama podjąć decyzję którą z możliwości wybierasz. Weź zatem odpowiedzialność za swoje życie, dokonaj wyboru i zaakceptuj konsekwencje które on pociąga. A jak już zdecydujesz to nie lamentuj jak mogło do tego dojść, nie deliberuj kto ponosi za to odpowiedzialność, nie rozważaj czemu świat/los/Bóg/ Universum dotknęło Cie takim zdarzeniem. Zaakceptuj fakt zaistnienia zdarzenia, fakt dokonania wyboru, fakt jego konsekwencji i wyzeruj licznik swojego narzekania i męczeństwa koncentrując się na działaniu.
Wycofanie lub zmiana
Jeśli Twój wybór padł na wycofanie lub zmianę postaraj się pozbyć wszelkich negatywnych pobudek i skoncentruj się na pozytywnych aspektach swojego wyboru. Uwolnisz w ten sposób swoją intuicję, która Ci sprzyja kiedy działasz w dobrej sprawie. Często podpowiedź, która przyjdzie Ci do głowy w danej chwili będzie lepsza niż ta, która pojawiłaby się napędzana negatywną motywacją.
Niepewność może być naturalną reakcją w tej sytuacji, niemniej jednak Eckhart Tolle świetnie wyjaśnia czemu mimo to powinniśmy działać: „Czasami jednak lepiej zrobić byle co niż nic, zwłaszcza gdy od dawna tkwisz w jakimś nieszczęśliwym układzie. Nawet jeśli popełnisz błąd, czegoś przynajmniej się nauczysz, czyli w sumie nie będzie to taka znowu pomyłka. Gdy natomiast dalej będziesz tkwił w tej samej sytuacji, nie nauczysz się niczego.”
Akceptacja sytuacji
Być może sytuacja jest na tyle zagmatwana, że naprawdę nie da się z nią nic zrobić w tej chwili, a wycofanie też nie wchodzi w rachubę. W tej sytuacji odpuść sobie bunt i opór wewnętrzny. Jeżeli używasz ich bez podejmowania żadnego działania jedynie spalasz się wewnętrznie i niszczysz swoje zdrowie. Postaraj się zaakceptować tę sytuację wraz z wynikającymi z niej konsekwencjami. Być może na początku będzie Ci ciężko rozstać się ze swoim nieszczęśliwym „ja”, które pławi się w niedoli, rozżaleniu i współczuciu innych. Wszak rola „ofiary” w towarzystwie dodaje znajomych, którzy pocieszając Ciebie i dając dobre rady w duchu cieszą się, że mają lepiej niż Ty i dzięki temu są bardziej zadowoleni z życia. Co jednak ważne akceptacja sytuacji i wyzbycie się buntu oraz oporu wobec niej nie jest wcale oznaką słabości. Stanowi natomiast silny fundament do budowania swojej siły, bo dzięki temu od tego momentu zamiast osłabiać się negatywnym myśleniem możesz zacząć koncentrować się na tym jak najlepiej przeżyć obecny czas. Zacznij grę z sytuacją – oszukaj ją, wykiwaj i niech nieświadoma niczego stanie się trampoliną do Twoich dalszych zmian w przyszłości. Kiedy przestaniesz koncentrować się na tym, jak mogło by być a zaczniesz koncentrować się na tym jak zrobić aby było najlepiej tu i teraz poczujesz w swoim ciele nowy zastrzyk energii.
Zbyt wielu ludzi żyje tak pochłoniętych przyszłością, że chwili obecnej wyznaczają jedynie rolę pojazdu, który ma ich tam zawieść. Nie zauważają jednak, że czas płynie nieubłaganie, a oni pozostają od lat w tym samym pojeździe wpatrzeni w coś co ma się ziścić kiedyś tam. Niestety oprzytomnienie przychodzi bardzo często dopiero wtedy, kiedy ich czas tu i teraz dobiega końca.