Bardzo często, kiedy myślimy o sukcesie i prestiżu dostrzegamy tylko ich te pozytywne strony, zapominając o kosztach, których one wymagają. Pędzimy za celami w życiu, które podpowiadają nam media, społeczeństwo i rodzina, nawet się nie zastanawiając czy faktycznie naszym celem jest prestiżowe dyrektorskie stanowisko i wysoka pensja, czy też niezależność i więcej czasu dla siebie samego i najbliższych.
„Gdy przez siedemnaście lat pracowałam w firmach i koncernach medialnych, spotykałam zarówno ludzi wolnych , jak i zniewolonych. Ci drudzy – często osoby z wynagrodzeniem zapisywanym liczbą pięciocyfrową, ewentualnie taką, którą można pomylić z numerem telefonu, posiadacze atrakcyjnych tytułów i przywilejów, jeżdżący markowymi samochodami służbowymi, niebaczący na koszty służbowych spotkań i kolacji, wizytujący siedziby międzynarodowych gigantów biznesu – byli kłębkiem nerwów. Spętani lękiem, z gardłem ściśniętym permanentnym stresem, uwikłani w korporacyjne gry nie widzieli żadnej opcji poza pracą „tu”; nie widzieli ani innego świata, ani jego licznych możliwości. Byli przekonani, że nic innego niż obecna praca nie da im takiego prestiżu, pensji i tego poczucia, że są kimś. Były to gwiazdy z telewizji, prasy, rzesze menedżerów i specjalistów od biznesu. Ludzie, którzy według innych osiągnęli największy sukces życiowy, byli zniewoleni strachem i myślą „Co się stanie, gdy będę musiał porzucić >> swoją << firmę albo kiedy ona zdecyduje się >>porzucić<< mnie?”
Jedną z zalet pracy w znanych firmach jest to, że ludzie widząc naszą wizytówkę, zaczynają poświęcać nam większą uwagę i są gotowi do współpracy. Jednak ich zainteresowanie to ułuda. Jeśli uwierzymy, że jesteśmy ważni dla innych dzięki temu, jakie logo widnieje na naszej wizytówce – a tym logotypem może być też nazwisko po znanym ojcu lub nazwisko męża np. gwiazdy palestry – to co się stanie, kiedy zostaniemy go pozbawieni? Czy warto tyrać, poświęcać swój czas, relacje z bliskimi, zaniedbując siebie, by na koniec odkryć, że jedynym naszym zyskiem jest strach przed tym, że bez marki czy rodziny będziemy nikim?”
Cytat pochodzi z książki „Jesteś marką. Jak odnieść sukces i pozostać sobą” Joanna Malinowska-Parzydło