Nie pamiętam już ile lat temu trafiłem po raz pierwszy na film „Siła spokoju” nakręcony na podstawie książki Dana Millmana „Droga miłującego pokój wojownika”.
Pamiętam za to do dzisiaj jak duże wrażenie on na mnie zrobił, był tym przełomowym momentem w moim życiu, kiedy to nagle zacząłem bardziej słuchać siebie niż głosu innych ludzi. Rozniecił we mnie ciekawość UWAŻNOŚCIĄ. Zainspirował do spotkania z samym sobą podczas samotnych spacerów po rozgrzanych wzgórzach w okolicy Barcelony. Dzięki temu poznałem siebie lepiej i polubiłem. Przekonałem się także, że nie mieszkają gdzieś w głębi mnie żadne demony, a jedynym demonem, który mi towarzyszy jest strach ale i z nim nauczyłem się dogadywać.
Fragment filmu „Siła Spokoju”
Jeżeli jeszcze nie widziałeś tego filmu, obejrzyj go konieczne – może i Ciebie zmieni albo chociażby do zmian zainspiruje.
Trailer filmu