Program HALT został stworzony dla osób wychodzących z alkoholizmu. Mierzą się one każdego dnia z tym, aby pozostać w trzeźwości. Środowisko to zauważyło, że istnieją cztery czynniki, które istotnie mogą utrudnić utrzymanie tego stanu. Nazwa programu HALT pochodzi od pierwszych liter ich nazw w języku angielskim:
Hungry – głodny
Angry – zły, rozgniewany
Lonely – samotny
Tired – zmęczony
Każdy z tych czynników powoduje gorsze samopoczucie i popycha alkoholika do poszukiwania poprawy nastroju w znany mu sposób. Czyli do sięgnięcia po kieliszek.
Czynnik te jednak wpływają na pogorszenie nastroju u każdego, nawet jak nie ma problemów z alkoholem. Z tego powodu są one szczególnie niebezpieczne w momentach kiedy napotykamy w życiu zawodowym, czy prywatnym na jakieś problemy lub gorsze okresy.

Mogą one ściągać nas w dół lub istotnie utrudniać dostrzeżenie szansy na wyjście z trudnej sytuacji. Potrafią wyssać z nas resztki energii, ale mogą również popchnąć w kierunku stanów około depresyjnych. Będą więc one szczególnie groźne np. dla menedżera finalizującego jakiś trudny projekt, ale także i pracownika doświadczającego symptomów wypalenia zawodowego.
Unikaj głodu
W zabieganiu lub zapracowaniu często zdarza nam się zapominać o regularnych posiłkach. Tymczasem irytujące ssanie w żołądku utrudnia skupienie. Wywołuje uczucie cierpienia i prowadzi do rozdrażnienia. Co może być szczególnie niebezpieczne w sytuacji uczestnictwa w nerwowych spotkaniach, na których np. próbujemy połączyć sprzeczne ze sobą interesy ich uczestników.
Możemy też doprowadzić do gwałtownego spadku energii i naszego rozproszenia. Pamiętam jedną z koleżanek z pokoju, które pewnego dnia funkcjonowała od rana do popołudnia beż żadnego posiłku. W pewnym momencie poczuła się tak słabo, że aby się jakoś ratować wyjadła na spotkaniu całą zawartość cukiernicy. Gwałtowny wystrzał insuliny dodał jej na chwilę energii, ale pół godziny później doprowadził do ponownego i dużo głębszego spadku energii. W efekcie musiała przerwać pracę i taksówką pojechać do domu, bo w tym stanie bała się prowadzić samochód.
Unikaj rozdrażnia
Kiedy ten stan nam się załączy, szybko się irytujemy i wpadamy w złość. Co gorsze uruchamia on w naszej głowie negatywny filtr, który z jednej strony powoduje postrzeganie świata i otoczenia przez jego pryzmat. Z drugiej, pcha nas w ramiona pesymizmu i złości.
Nie trudno sobie wyobrazić do czego takie nastawieni może nas doprowadzić, szczególnie kiedy mamy do czynienia z niełatwą dla nas sytuacją. Nieadekwatne zachowanie do danej sytuacji tylko czeka za rogiem na chwilową utratę naszej koncentracji, aby zaistnieć w pełnej krasie.
Unikaj izolacji od innych
Nadmiar pracy, przemęczenie czy też duże trudności popychają nas w kierunku izolacji od innych. Często wtedy pojawiają się twierdzenia o potrzebie czasu dla siebie, potrzebie zebrania myśli w spokoju lub przemyślenie tematu w samotności.
Problem w tym, że niewyrażone emocje, szczególnie te negatywne, cały czas kumulują się w nas i dokonują destrukcyjnej działalności. Czy to na naszym zdrowiu fizycznym, czy to na kondycji mentalnej. Czy tego chcemy, czy nie w samotności nasze myśli będą często uciekały do aktualnych trudności i łączyły nas z tym negatywnymi emocjami.
Tymczasem spotkania z innymi działają na nas ożywczo. Możliwość opowiedzenia innym o naszych problemach czy troskach powoduje, że mówimy o naszych emocjach i pozbywamy się napięcia zgromadzonego w ciele. Jak pokazuje doświadczenie mówiąc np. o jakiś trudnych dla nas zdarzeniach czy sytuacjach, zaczynamy się z też nimi oswajać. Dzięki czemu możemy do nich podejść spokojniej. Czasami też inna osoba pomoże dostrzec nam to czego sami nie zauważamy, np. że sytuacja zaszła już za daleko i powinniśmy ją definitywnie uciąć.
Unikaj zmęczenia
W trudnych sytuacjach, szczególnie tych zawodowych liczymy na to, że zwiększenie ilości pracy pomoże nam szybciej się z nimi uporać. Generalnie może być to prawda, o ile jest to zwiększenie ilości pracy w krótkim okresie. Kiedy trwa on tygodniami lub miesiącami, jest to prosta droga do wypalenia, choroby a czasami i rozpadu związku.
Jednak duża ilość pracy w krótkim okresie też ma swoje mroczne pułapki. Po pierwsze, jesteśmy mniej uważani, zatem łatwo o błędy w raportach czy jakiś obliczeniach. Ich odkręcenie w przyszłości może pochłonąć jeszcze więcej pracy. Po drugie, czym dłużej pracujemy, tym pracujemy wolniej. Nasza efektywność jest gorsza z każdą dodatkową godziną, szczególnie kiedy wymaga wysiłku intelektualnego. Po trzecie, będąc cały czas zanurzeni w jakimś temacie nie dajemy naszej głowie odpocząć, ale też nie dostrzegamy szerszej perspektywy sytuacji. W efekcie nie dostrzegamy czasami prosty i oczywistych rozwiązań, z których moglibyśmy skorzystać.
Program HALT może się wydawać z jednej strony banalny, a z drugiej trudny do wdrożenia w życie. Ważne jest jednak, abyśmy w okresach będących dla nas wyzwaniem byli świadomi konieczności obserwacji tych czterech czynników. Może nie zapanujemy nad nimi idealnie, ale poprawa w każdym z nich zaowocuje lepszym, bardziej skutecznym działaniem z naszej strony.