Kiedy do życia podchodzimy z poziomu braku, niedosytu czy też niespełnionego oczekiwania, generujemy wiele złej energii. Nie tylko blokuje ona nas przed skutecznym działaniem, ale przez skupienie na tym co złe w naszym życiu, zatruwa również te jego obszary, w których układa nam się całkiem nieźle.
Kiedy zachowamy się odwrotnie i skupimy na tym co mamy z intencją jak najlepszego tego wykorzystania możemy być bardzo zaskoczeni tym, co w efekcie takiego podejścia zyskamy. Dzieje się tak, bo wzmacnia nas nasze poczucie wartości. Nie będąc spiętymi negatywizmem, otwieramy się na kreatywność, innych ludzi i podszepty losu. Jednocześnie stajemy się bardziej odważni w swoich działaniach.
Co jednak robić, kiedy mimo wszystko dopada nas zły humor czy negatywne nastawienie. Po pierwsze zauważyć je i to, że patrzymy na to co nas otacza przez „czarny filtr”. Po drugie nie pałować się za to, że nam się to przytrafiło. Wreszcie rzecz ostatnia – podjąć działanie.
Obojętnie czy będzie to telefon do przyjaciela, długi spacer po lesie czy jakaś inna aktywność, która pozwoli wypuścić opary negatywizmu z naszej głowy i podładować życiowe baterie. Każde takie działanie, które potoczy się zgodnie z naszym planem, wzmacnia poczucie kontroli nad własnym życiem.
