W swojej działalności coachingowej i samorozwoju nieustannie szukam prostych i przede wszystkim skutecznych technik, które ułatwiają lub ulepszają nasze życie. W tych poszukiwaniach dotarłem ostatnio to prostego pytania, które wywodzi się ze stoicyzmu. Zacząłem go używać i nagle poczułem jak nad wieloma decyzjami, ale i obszarami w życiu przejąłem znaczącą kontrolę. Czemu nie całkowitą? Bo w tym zabieganym świecie, pełnym niezliczonej ilości możliwości i pokus wcale nie tak łatwo ją utrzymać.
Jeżeli Ty uważasz, że w pełni kontrolujesz swoje działania i decyzje, to życzę Ci powodzenia. Jak bowiem pokazują różne badania taka pełna kontrola lub odporność na wpływy czynników zewnętrznych jest niczym innym, jak tylko piękną iluzją dumnego z siebie naszego Ego. W rzeczywistości jest to dalekie od prawdy.
„Czy tego potrzebujesz?”
To właśnie te proste pytanie jest niezwykle skutecznym sposobem na skupienie się na tym co naprawdę w życiu ważne i istotne. Wbrew pozorom nie odnosi się ono tylko do rzeczy materialnych, ale dotyczy także sfery emocji. Kiedy zaczniesz je stosować masz sporą szansę na osiągnięcie większej równowagi i mądrości w życiu.
„Czy tego potrzebujesz?” – antidotum na konsumpcjonizm i nadmiar
Dzisiejszy świat jest pełen reklam i różnego rodzaju bodźców konsumpcyjnych, które mają nas przekonać do tego, że potrzebujemy coraz więcej rzeczy. Jest to o szczególnie uciążliwe w tym kontekście, że dziś nie wystarczy się tylko pilnować w sklepie, aby nie kupić za dużo. Dziś musimy pilnować się non stop, nawet w naszych domach. Powszechny w naszych komputerach i smartfonach internet nieustannie bowiem karmi nas kolejnymi zachętami zakupowymi, super promocjami, albo historiami ludzi, którzy dzięki konkretnemu urządzeniu, aplikacji, suplementom, szkoleniu lub innemu rozwiązaniu osiągnęli sukces w życiu i są teraz przeszczęśliwi. Uważni musimy być szczególnie wieczorami, kiedy trochę zmęczeni po całym dniu jesteśmy mniej skupieni i przez to bardziej podatni na zakupy impulsowe.
Stoickie pytanie „Czy tego potrzebujesz?” pomoże nam wybierać mądrze i z umiarem. Zanim dokonamy zakupu, warto zatrzymać się i zastanowić, czy rzeczywiście tego potrzebujemy. Czy dany przedmiot przyczyni się do naszego szczęścia i dobra? Czy zapewni nam prawdziwą wartość? Często okazuje się, że wiele rzeczy, które uważaliśmy za niezbędne, tak naprawdę nie mają aż takiego znaczenia. Wizja fenomenalnego poczucia radości i spełnienia jakie wiążemy z danym przedmiotem, pryska niemal w tym samym momencie, w którym to wymarzone „coś” staje się naszą własnością.
Dzięki temu podejściu, oszczędziłem już trochę pieniędzy nie decydując się na zakup kilku kursów (mam jeszcze sporo zaległych do przerobienia), czy gadżetów technologicznych, które w prosty sposób mogę zastąpić posiadanymi rozwiązaniami.
„Czy tego potrzebujesz?” – po co ciągle się nurzać w niepotrzebnych emocjach
Często bywamy uwięzieni w wirze negatywny emocji, takich jak złość, zazdrość, lęk czy smutek. Stoickie pytanie „Czy tego potrzebujesz” pozwala nam złapać odpowiednią perspektywę. Czy naprawdę potrzebujesz pielęgnować w sobie np. złość na kogoś kto zajechał Ci drogę, powiedział coś niemiłego, czy też na swojego szefa, że zrobił coś nie po Twojej myśli? Co ta złość Ci daje? Czy coś rozwiązuje? Moim zdaniem co najwyżej psuje Ci resztę dnia i niszczy Twoje zdrowie. Jeżeli coś Ci nie pasuje to zmień to, a nie tylko się na to złość.
To pytanie bywa też mocno obnażające, bo nagle po jego zadaniu nie możesz stwierdzić „jestem zły”, ale powinieneś powiedzieć „pielęgnuję w sobie tę złość”.
Takie racjonalizowanie, łapanie odpowiedniej perspektywy i zauważanie, że sam zdecydowałem, iż nurzam się w jakiś negatywnych emocjach, które mi nic nie dają i do niczego nie są potrzebne, bywa mega oczyszczające. Szybciej sobie odpuszczamy i wracamy do równowagi.
Mi się to doskonale sprawdza podczas wizyty w sklepach, w których widzę jak ceny ciągle idą w górę. Nie mam na to wpływu, nie mogę temu zapobiec, a moja złość i wkurzenie nie spowoduje spadku tych cen. Wtedy zyskuję przestrzeń na to, żeby spokojnie zastanowić się co w tej sytuacji mogę zrobić lub zmienić, aby zminimalizować wpływ inflacji na moje życie.
To podejście pozwala też ukrócić niepotrzebne dąsania. Wyłapać jakieś stare schematy zachowań, które może kiedyś się sprawdzały, a dziś są dla nas obciążające lub co najmniej bezużyteczne.
Pytaj i poprawiaj swój dobrostan
Stosowanie pytania „Czy tego potrzebujesz?” ma wiele korzyści dla naszego ogólnego dobrostanu:
- Pomaga nam rozwijać umiejętność rozróżniania między tym, co istotne, a co nieistotne w naszym życiu.
- Pozwala nam skoncentrować się na tym, co naprawdę ma znaczenie dla naszej satysfakcji i szczęścia, odrzucając zbędne rozproszenia.
- Przyczynia się do rozwijania umiejętności zarządzania emocjami poprzez skupianie się na tym, co jest konstruktywne i wartościowe. Dzięki temu zyskujemy większą kontrolę nad naszymi reakcjami emocjonalnymi i unikamy wpadania w szkodliwe wzorce myślenia.
Pamiętaj! To jedno proste pytanie jest potężnym narzędziem w Twoich rękach. Jedynce co musisz zrobić, ty tylko zdecydować się na jego stawianie.