Miałem jakiś czas temu możliwość uczestniczenia w jednym strategicznym projekcie, w którym prowadzący ten projekt zupełnie sobie nie radził i tylko dzięki doświadczeniu i zaangażowaniu pozostałych członków zespołu nie doszło do wielkiej katastrofy. To co było jednak najbardziej zdumiewające, to zachowanie prowadzącego, który robił mnóstwo rzeczy i szumu wokół swoich działań, a jak tylko ktoś zapytał czy ten lub tamten temat mamy ogarnięty i zabezpieczony, to najczęściej padała odpowiedź: „nie ma sprawy, już natychmiast się tym zajmujemy”. Niestety, deklaracje te nie były poparte żadnymi ustaleniami czy terminami i jak to zwykle przy projektach bywa para szła w przysłowiowy gwizdek, a efektów działań nie było widać.
Ta sytuacja przypomniała mi o jednym narzędziu zwanym „matrycą pruską”, które kiedyś było wykorzystywane przy rekrutacji do armii. Otóż wszyscy kandydaci po rozmowie byli umieszczani w jednym z czterech pól, które decydowały o ich dalszych losach w wojsku:
Inteligentny i pracowity – trafiał najczęściej do logistyki, bo jest szczególnie ważna w czasie wojny.
Inteligentny i leniwy – był kierowany na podoficera, z możliwością późniejszego awansu na oficera, bo było wiadomo, że będzie chciał osiągnąć cel jak najmniejszym wysiłkiem.
Głupi i leniwy – kierowany był na pierwszą linię frontu, by służył jako „mięso armatnie”.
Głupi i pracowity – nie był przyjmowany do wojska w ogóle, bo taki może narobić więcej szkód niż ktokolwiek potrafi sobie wyobrazić.
To banalnie proste narzędzie bywa bardzo przydatne w życiu i pomaga powierzać odpowiednim ludziom właściwe działania, albo też pozwala zrozumieć czemu dane osoby piastują to, a nie inne stanowisko.
Oczywiście warto pamiętać, że nie wszyscy szefowie znają i stosują to narzędzie. Tutaj też pewnie należy upatrywać przyczyny, czemu udział w niektórych projektach bywa ekstremalną przygodą, a praca z niektórymi przełożonymi jest mega wyzwaniem 😉
A Ty w której ćwiartce byś umieścił samego siebie?