W coachingu czasami używamy techniki zmiany perspektywy. Chodzi o to, aby klient zobaczył daną sytuację, czy zdarzenie z innej niż zazwyczaj strony. Czasami prosimy, aby wszedł „w skórę” drugiego uczestnika konfliktu lub spojrzał na całą sytuację z boku, z pewnego dystansu, z góry lub siedząc na ziemi. Oczywiście coach wspiera w tej sytuacji klienta pytaniami. Jednak to sam klient zmieniając miejsce i kąt oglądu sytuacji często dociera do zupełnie nowych wniosków.
Zmień pytanie
Podobne działanie każdy z nas może zastosować sam odnośnie zmiany podejścia do utrudnień i nieprzyjemnych sytuacji jakie przydarzają nam się nieomal każdego dnia. Zmiana jest banalnie prosta, ale nie oznacza to, że łatwa do wprowadzenia w życie. Polega ona na zmianie pytań, jakie pojawiają nam się w głowie, kiedy coś nie fajnego nam się przytrafia. W wielu przypadkach, nie musisz nawet zmieniać całego pytania, wystarczy podmienić jeden wyraz, a dokładnie zamienić „dlaczego” na „po co”. Dzięki temu kierujemy naszą uwagę w przyszłość, zamiast odwoływać się do przeszłości. Całkowicie zmieniamy też postawę wobec sytuacji, która nam się przytrafiła i często uzyskujemy zupełnie inne odpowiedzi. Poniżej parę przykładów:
Dlaczego szef znowu zawala mnie zadaniami?
– bo mnie nie lubi, – bo jestem frajerem, – bo jest zwyczajnym obibokiem, – bo nie umie zarządzać zadaniami, – bo tylko ja potrafię to załatwić.
Po co szef znowu zawala mnie zadaniami?
– po to żebym mógł się wykazać, – po to żebym doszedł do granic możliwości i wreszcie jasno powiedział „stop”, – po to żebym miał dobry powód do pójścia po podwyżkę, – po to, żebym wreszcie zrozumiał, że pracuję w złym miejscu i czas na jego zmianę
Dlaczego znowu nie wyrobiłem się ze wszystkim dzisiaj?
– bo niewystarczająco się starałem, – bo wypadły nieprzewidziane sprawy, – bo jestem kiepski w organizacji pracy, – bo mi inni przeszkadzali, – bo ciągle się rozpraszałem
Po co znowu nie wyrobiłem się ze wszystkim dzisiaj?
– po to żebym zrozumiał, że planuję za dużo na jeden dzień, – po to żebym wreszcie zrezygnował z tego co jest nieważna lub niepotrzebne, – po to żebym zrozumiał, że bez dobrego planowania nie dam rady, – po to żebym zobaczył, że jak czasami czegoś nie zrobię to świat się nie zawali
Dlaczego mnie to znowu spotyka?
– bo taki już mój los, – bo mam pecha, – bo życie się na mnie uwzięło, – bo biednemu wiatr zawsze w oczy.Po co mnie to znowu spotyka?
– po to żebym wreszcie wyciągnął z tego lekcje, – po to żebym zwolnił i stał się bardziej uważny w życiu, – po to żebym zrozumiał co jest w życiu ważne, – po to żebym uwierzył w siebie pokonując trudności, – po to żebym odkrył coś nowego.
Poczuj luz
Sam ćwiczę się w tej podmianie pytań od prawie dwóch lat i jestem bardzo zadowolony z jej efektów. Choć muszę przyznać, że niełatwo mi zupełnie wyłączyć naturalny odruch pytania „dlaczego”. Łapię się na tym szczególnie w korkach. Najpierw się wkurzam, potem rzucam w myślach „dlaczego znowu”, aby po chwili się zreflektować i zadać pytanie „po co mi ten korek”. Odpowiedzi przychodzą niemal natychmiast „po to, aby na spokojnie wziąć trzy oddechy i się trochę zrelaksować”, „po to, aby nie przebiec dnia na autopilocie”. Wraz z odpowiedziami przychodzi rozluźnienie i brak napięcia.
Podobnie jest z kontuzjami, które uświadamiają mi, że ćwiczę nieuważnie lub z chorobami, które przytrafiają mi się po to, żebym zwolnił i lepiej zadbał o swoje zdrowie. Mówiąc krótko, podejście „po co” powoduje u mnie mniej oporu i niepotrzebnego napinania. Wciąż mnie rozwija i poszerza horyzonty. Nie walczę z pewnymi sytuacjami, ale je akceptuję i wykorzystuję na swoją korzyść. Czasami w bonusie odkrywając coś nowego w moim życiu.
Zachęcam i Ciebie do wypróbowania tej metody. Nic nie kosztuje, nie wymaga żadnych inwestycji, a może znaczącą zmienić Twoje życie. Bądź jedynie wyrozumiały dla siebie, bo nie łatwo zmienić przyzwyczajenie kultywowane od tylu lat.